Olejki eteryczne jak dobre wino
Typowy klient patrząc na datę ważności olejku eterycznego zazwyczaj myśli – długa data ważności – o… olejek dobry; – krótka data ważności, albo po terminie – olejek zły, stary, do wyrzucenia! I czasem wyrzuca olejek, który dla doświadczonego perfumiarza czy aromaterapeuty jest wyjątkowo cenny. Bo w przypadku wielu olejków tak jest, że im starsze, tym lepsze i droższe – stare roczniki są cenione na wagę złota.
Przyjęło się, że daty ważności olejków eterycznych ustalane są „jak leci” na 2, lub częściej 3 lata od daty produkcji. Dla profesjonalistów z doświadczeniem te daty są ważną informacją, ale nie wyznacznikiem do kiedy należy olejek wykorzystać. Natomiast niedoświadczony użytkownik, dla którego data ważności jest ostateczną wyrocznią, może pozbywać się olejków dobrych a używać zepsutych.
Warto wiedzieć, że w przypadku olejków eterycznych nie istnieje sztywna granica „daty ważności”. Tu choćby nie da się zastosować typowych testów pozwalających ocenić trwałość, a tym samym datę ważności. Nie ulegają typowemu psuciu – są odporne na działanie bakterii i pleśni, również nie jełczeją jak tłuszcze. Nie znaczy to, że z biegiem czasu nic się z olejkiem nie dzieje. W praktyce w olejkach zachodzą pewne zmiany, które mogą być zarówno pozytywne jak i negatywne.
Jest wiele olejków eterycznych, którym upływ czasu służy. Podobnie jak w przypadku dobrego wina z upływem lat nabierają szlachetności. Klasyczne przykłady to olejki drzewne i żywiczne bogate w cięższe cząsteczki (seskwiterpeny). Są to na przykład paczula, drzewo sandałowe, wetiwer – zawierają dużo seskwiterpenów i seskwiterpenoli, co zapewnia im długą trwałość, przynajmniej 8–10 lat (Porównaj z datą ważności z etykiety!). Co więcej, ich aromat często nabiera szlachetności z upływem czasu. Zapach paczuli i sandałowca po latach dojrzewania jest słodszy, głębszy i mniej ostry niż niedawno po destylacji. Dlatego stare roczniki tych olejków są najwyżej cenione.
Kolejnymi olejkami, które są coraz lepsze z wiekiem są olejki żywiczne, np. np. mirra i olejki kadzidłowe. Również wykazują tendencję do „dojrzewania”. Mirra z czasem gęstnieje i może krystalizować, ale jej zapach staje się głębszy i pozbawiony ostrej nuty. Po 10 latach nabiera ciemniejszej barwy i łagodniejszego aromatu. Ciekawym przykładem są olejki kadzidłowe, które ze względu na sporą zawartość monoterpenów teoretycznie powinny być nietrwałe. Tymczasem dobrze przechowywane także potrafią długo zachować doskonałą jakość, a ich mistyczny, kadzidlany aromat ulega poprawie. W jednym z eksperymentów starszy 10-letni olejek z kadzidłowca miał aromat znacznie pełniejszy i głębszy od świeżo wyprodukowanych olejków.
Podobnie olejki cedrowe (np. atlaski, himalajski) znane są z tego, że im są starsze tym ich zapach jest przyjemniejszy. Dobrze przechowywany cedr po wielu latach zachowuje piękny aromat, staje się bardziej miękki i zaokrąglony w odbiorze. Podobnie olejek z drewna agarowego (oud) potrafi znakomicie się starzeć. Koneserzy perfum arabskich cenią kilku, czy kilkunastoletnie olejki oud za ich niesłychanie złożony, głęboki aromat, który rozwija się podczas leżakowania (podobnie jak wino w beczce).
Ale nie tylko drzewne i żywiczne olejki nabierają szlachetności z wiekiem. Podobnie bywa z innymi olejkami, w tym kwiatowymi. Typowym przykładem olejku kwiatowego, który szlachetnieje z czasem jest olejek różany. Przez pierwsze 1–2 lata świeży olejek różany ma silne, cytrusowe nuty. Potem traci ostrą świeżość, a jego aromat staje się bardziej gładki, „otulający” i zharmonizowany. Doświadczeni perfumiarze często przechowują olejek z róży (czy jej absolut) przez kilka lat, by osiągnął pożądany, dojrzały bukiet. Czysty olejek różany nie powinien się zepsuć nawet przez dekady, o ile jest prawidłowo przechowywany.
Olejki „dojrzewające” generalnie mają wspólny mianownik: wysoką zawartość ciężkich, trwałych cząsteczek (seskwiterpenów, żywic, fenoli), które wolniej ulegają utlenieniu. W miarę upływu czasu z takich olejków ulatniają się mniej przyjemne, lotne nuty górne, a zostają utrwalone bogate nuty bazowe – stąd wrażenie „wygładzenia” i pogłębienia zapachu. Jak obrazowo ujął to znany aromaterapeuta Dominique Baudoux, niektóre esencje roślinne można porównać do trunku wymagającego czasu: „Pomyśl o winie, które potrzebuje nieco więcej czasu, by dopełnić subtelną chemię zapoczątkowaną przez naturę…”. Innymi słowy – natura stworzyła olejek, ale dodatkowy czas pozwala jego aromatowi rozwinąć się.
Nie wszystkie olejki są tak długowieczne. Na przykład olejki bogate w lekkie, lotne monoterpeny są olejkami, które należy zużyć w miarę szybko. Należy do nich wiele olejków cytrusowych i iglastych. Charakteryzują się wspaniałą świeżością, ale też podatnością na utlenianie. Do najmniej trwałych olejków zaliczane są np. cytryna, pomarańcza, mandarynka, grejpfrut, limetka. Zawierają nawet 90% monoterpenów (np. limonenu), które łatwo ulegają utlenieniu. Te olejki najszybciej tracą swój aromat i właściwości. Zaleca się zużyć je w ciągu 1–2 lat od otwarcia, a najlepiej w ciągu 6–12 miesięcy. Po tym czasie cytrusy często pachną słabiej, bardziej „stęchle” i mogą już nie nadawać się do aromaterapii terapeutycznej (choć w dyfuzorze czy sprzątaniu wciąż można je wykorzystać). Mniej stabilne są olejki cytrusowe pozyskiwane przez tłoczenie na zimno skórki owocu, a nie destylację. Brak procesu destylacji sprawia, że są mniej stabilne i mogą się utlenić nawet już po 6 miesiącach, jeśli nie są dobrze przechowywane.
Kolejną grupą mniej trwałych olejków są olejki z drzew iglastych i ziół bogatych w monoterpeny: np. sosna, świerk, jodła, cyprys, jałowiec, eukaliptus, drzewo herbaciane, mięta, tymianek (chemotyp linalolowy). Również zawierają sporo szybko reagujących składników. Np. popularny olejek z drzewa herbacianego szybko traci skuteczność przeciwbakteryjną po otwarciu. Dlatego najlepiej wykorzystać go w ciągu około 1 roku. Olejki iglaste (sosnowy, świerkowy) mogą zmieniać skład już w temperaturze pokojowej w ciągu kilkunastu miesięcy. Dla bezpieczeństwa większość tych olejków warto wykorzystać w ciągu 2 lat.
Podobnie mniej trwałe są olejki z traw i ziół o wysokiej zawartości aldehydów/oksydów: np. trawa cytrynowa, melisa, kajeput, ravintsara, itp. Również mają krótszą trwałość (1–2 lata), chyba że są starannie przechowywane.
Co decyduje o trwałości olejku?
Porównując składy olejków długowiecznych z mniej trwałymi łatwo zauważyć, że o tym czy olejek jest długowieczny czy nie, decyduje rodzaj olejków lotnych, które przeważają w składzie danego olejku. Olejki z przewagą lekkich, ulotnych molekuł szybciej się „starzeją”, a te z cięższymi, stabilnymi komponentami mogą czekać na półce długie lata. Oczywiście przy założeniu odpowiedniego przechowywania, bo nawet najtrwalszy olejek można zepsuć złymi warunkami. W olejkach eterycznych możemy wyróżnić kilka grup związków wpływających na trwałość:
Monoterpeny
Lekkie, małe cząsteczki (np. limonen w cytrusach, pinen w olejkach iglastych). Nadają olejkom świeże, lotne nuty, ale są dość reaktywne i podatne na utlenianie, co znacząco skraca żywotność olejku. Olejki składające się głównie z monoterpenów (cytrusy, sosna, jałowiec) mają najkrótszy okres przydatności – nawet poniżej 2 lat, jeśli nie są przechowywane prawidłowo.
Seskwiterpeny i seskwiterpenole
Cięższe, większe cząsteczki (np. patchoulol w paczuli, santalol w sandałowcu, nerolidol). Są znacznie stabilniejsze chemicznie i wolniej reagują z tlenem. Dzięki temu olejki bogate w seskwiterpeny (paczula, wetiwer, drzewo sandałowe, cedr, imbir) mają bardzo długą trwałość, często powyżej 5 – 10 lat. Co więcej, niektóre zmiany które zachodzą w nich z czasem mogą poprawiać aromat (utlenianie łagodzi ostre nuty).
Fenole
Związki aromatyczne o silnych właściwościach antyseptycznych (np. eugenol w goździku, tymolu w tymianku). Fenole same w sobie są przeciwutleniaczami, więc olejki z dużą ich zawartością są względnie stabilne. Np. olejek goździkowy, tymiankowy czy oregano (bogate w fenole) mogą przetrwać 4–5 lat bez większego problemu. Z czasem mogą nieco osłabnąć terapeutycznie, ale nie psują się gwałtownie.
Estry, etery, alkohole monoterpenowe, ketony
Związki te są na ogół dość mało reaktywne. Literatura podaje, że estry (np. octan linalylu w lawendzie) są dość stabilne, bo nie ma w olejku wody, która by je hydrolizowała. Etery (np. anetol) są mało wrażliwe na ciepło i światło, ketony również są dość odporne. Dlatego olejki bogate w te składniki (np. lawenda – ester i alkohol, rumianek – etery, mięta pieprzowa – ketony i alkohole) zwykle wytrzymują 3–5 lat w dobrym stanie. Przykładowo, olejek lawendowy czy geraniowy typowo zachowuje pełnię właściwości 3 lata, ale bywa zdatny i po 5 latach, z kolei mięta pieprzowa po 4 – 7 latach.
Aldehydy i oksydy
Potrafią być bardziej reaktywne (np. cytral w trawie cytrynowej, 1,8-cyneol w eukaliptusie). Olejki z ich dużą zawartością mają trwałość bliższą monoterpenom, chyba że zabezpieczymy je przed utlenianiem (np. chłodząc).
Czynniki przyspieszające psucie olejków
Nawet najznakomitszy olejek eteryczny nie przetrwa próby czasu, jeśli będzie przechowywany byle jak. Istnieją trzy główne czynniki środowiskowe, które przyspieszają degradację olejków:
- Tlen (kontakt z powietrzem) – największy wróg olejków. Za każdym razem, gdy otwieramy buteleczkę, do środka dostaje się powietrze, a z nim tlen, który inicjuje utlenianie składników olejku. Proces ten stopniowo zmienia skład chemiczny. Delikatne molekuły rozpadają się lub przekształcają w inne (często mniej pożądane) związki. Im więcej wolnej przestrzeni (powietrza) w butelce i im częściej/na dłużej ją otwieramy, tym szybciej olejek straci świeżość. Dlatego tak ważne jest minimalizowanie kontaktu z powietrzem.
- Światło (promienie UV) – ultrafiolet potrafi niszczyć cząsteczki aromatyczne, rozbijając wiązania chemiczne i sprzyjając tworzeniu się wolnych rodników i ozonu. W praktyce olejek wystawiony na światło słoneczne może w krótkim czasie zmienić kolor i zapach. Eksperymenty pokazują, że np. olejek lawendowy, rozmarynowy czy sosnowy pod wpływem UV wyraźnie zmieniają skład chemiczny. Dlatego przechowuje się je w ciemnych butelkach i miejscach bez dostępu światła.
- Temperatura (ciepło) – wysoka temperatura przyspiesza wszystkie reakcje chemiczne. Reguła chemiczna mówi, że wzrost temp. o 10°C może dwukrotnie przyspieszyć tempo reakcji utleniania. Upalne warunki lub trzymanie olejków w pobliżu źródeł ciepła (grzejnik, nasłoneczniony parapet) sprawia, że szybciej się utleniają i psują. Niektóre olejki (np. sosnowy) mogą zmieniać się chemicznie nawet w temp. pokojowej, a co dopiero w podwyższonej. Optimum to chłód i stała temperatura – im bliżej lodówkowych 5–10°C, tym lepiej.
- Nieszczelne lub nieodpowiednie opakowanie – olejek w kiepsko zakręconej butelce potrafi „zwietrzeć” zadziwiająco szybko. Ulatniają się z niego najlżejsze komponenty, a do środka wnika powietrze. Efekt to zmiana równowagi składu i osłabienie działania. Również przechowywanie w butelkach z nieodpornego chemicznie plastiku jest złym pomysłem. Silne olejki mogą reagować z plastikiem. Warto też unikać gumowych uszczelek czy kroplomierzy.
- Zanieczyszczenia i woda – czyste olejki eteryczne same z siebie nie sprzyjają rozwojowi drobnoustrojów (są zbyt „suche” i lotne), ale jeśli do butelki dostaną się jakieś zanieczyszczenia (np. kropla wody, brudna pipeta), to możemy sprowadzić kłopoty. Woda w olejku może umożliwić wzrost bakterii/grzybów lub hydrolizę niektórych składników. Dlatego higiena przy dozowaniu jest ważna – nie dotykamy wlotu butelki gołymi rękoma, nie wkładamy brudnych patyczków, a mieszając olejki z innymi substancjami dbamy o czystość narzędzi.
Krótko mówiąc, utlenianie pod wpływem tlenu, światła i ciepła to główny powód starzenia się olejków. Te trzy czynniki działają jednocześnie i się sumują – np. półpełna butelka olejku pozostawiona w ciepłym, jasnym miejscu zestarzeje się wielokrotnie szybciej niż pełna buteleczka trzymana w chłodnej ciemności. Na szczęście, możemy tym czynnikom przeciwdziałać odpowiednim przechowywaniem.
Co zrobić by olejek się nie zepsuł?
Dobrą informacją jest to, że sposób przechowywania ma ogromny wpływ na długowieczność olejków eterycznych. Przy zachowaniu idealnych warunków przechowywania (szczelne opakowanie z małą ilością powietrza, ciemność, chłód) olejki eteryczne mogą przetrwać wiele lat bez utraty jakości. Przykładowo, badacze we Włoszech odkryli, że próbka olejku miętowego przechowywana w chłodnym, ciemnym miejscu przez 50 lat (w butelce z ciemnego szkła) nadal spełniała, a nawet przewyższała standardy jakości i działania przeciwbakteryjnego w porównaniu ze świeżym olejkiem. To imponujący dowód na to, że dobrze zabezpieczony olejek może przetrwać nawet kilkadziesiąt lat bez utraty jakości.
Właściwe przechowywanie potrafi wydłużyć „życie” olejków eterycznych i spowolnić ich starzenie. Oto najważniejsze zasady i rady dotyczące magazynowania olejków:
- Ciemne szkło i brak światła: Trzymaj olejki w butelkach z ciemnego szkła lub przechowuj je w ciemności (np. zamykana szafka, pudełko). Nigdy nie zostawiaj buteleczek na słońcu (np. na parapecie). Światło to cichy zabójca aromatów, więc ciemność jest twoim sprzymierzeńcem.
- Chłód i stała temperatura: Idealnie olejki czują się w chłodnych warunkach. Większość z nich można bezpiecznie przechowywać w lodówce (temperatura 5–10°C jest odpowiednia). Spowalnia reakcje utleniania. Jeśli nie lodówka, to przynajmniej wybierz miejsce z dala od źródeł ciepła, o w miarę stałej, umiarkowanej temperaturze (np. chłodna piwnica byłaby idealna). Unikaj trzymania olejków w łazience czy przy kuchence, tam gdzie są duże wahania temperatur i wilgotność.
- Unikaj wilgoci i skraplania: Jeśli trzymasz olejki w lodówce, dokładnie zakręcaj butelki, aby nie dostała się do środka wilgoć (kondensacja). Przed użyciem wyjęte z lodówki buteleczki warto ocieplić chwilę w dłoniach, by uniknąć skroplenia wody wewnątrz. Olejki same z siebie nie zawierają wody, więc wilgoć mogłaby im zaszkodzić.
- Butelki zawsze szczelnie zamknięte: Po użyciu od razu zakręć buteleczkę. Im krócej jest otwarta, tym mniej tlenu dostaje się do środka. Sprawdź, czy gwint i nakrętka są czyste i dobrze do siebie przylegają. Jeśli zakraplacz lub korek przecieka, przelej olejek do innej butelki. Dobrą praktyką jest „użyj i zamknij” – nigdy nie zostawiaj otwartego olejku dłużej niż to konieczne.
- Trzymaj butelki pionowo: Dzięki temu olejek nie ma ciągłego kontaktu z wewnętrzną stroną zakrętki czy uszczelką (często z plastiku lub gumy), co mogłoby skutkować rozpuszczeniem tych elementów i skażeniem olejku. Pionowe przechowywanie zapobiega też ewentualnemu wyciekowi.
- Zmniejszanie wolnej przestrzeni: Gdy zużyłeś już sporą część olejku z dużej butelki, rozważ jego przelanie do mniejszej. Mniejsza buteleczka = mniej powietrza nad olejkiem. To prosta sztuczka, która ogranicza utlenianie resztek olejku. Wielu aromaterapeutów trzyma np. pół buteleczki cennego olejku w jeszcze mniejszej fiolce, by przedłużyć jego żywot. Jeśli masz zapas 50 ml, a używasz po trochu – trzymaj większość w pełnym, szczelnie zamkniętym flakonie, a odlej sobie 5–10 ml do bieżącego użytku. Gdy mała porcja się skończy, uzupełnisz ją z głównej butli minimalizując otwieranie całości.
- Chroń przed dostępem powietrza: Dla najbardziej cennych olejków zaawansowani użytkownicy stosują czasem profesjonalne metody, np. blanketowanie azotem/argonem. Polega to na wpuszczeniu do pustej przestrzeni butelki obojętnego gazu (azotu lub argonu), który wypiera tlen i nie reaguje z olejkiem.
- Unikaj plastiku i metali: Jeśli plastik, to tylko odporny chemicznie. Jeśli pojemniki aluminiowe/metalowe, tylko takie, które pokryte są wewnątrz odpowiednią powłoką uniemożliwiającą kontakt metalu z olejkiem. Optymalnym rozwiązaniem są opakowania z ciemnego szkła.
- Pomyśl o lodówce na olejki: Jeśli Twoja pasja sprawiła, że masz kilkadziesiąt olejków i nie zużyjesz ich szybko, rozważ zainwestowanie w małą lodówkę przeznaczoną tylko do przechowywania olejków. W chłodnym, ciemnym miejscu olejki będą jak „uśpione”, zachowując bardzo długo świeżość. Pamiętaj tylko o szczelnym zamykaniu butelek, żeby wilgoć im nie zaszkodziła.
- Nie kupuj na zapas ponad miarę: Naturalnie każdy lubi mieć wybór, ale pamiętaj – mniej znaczy więcej w kontekście świeżości olejków. Lepiej kupić mniejszą buteleczkę i zużyć ją w ciągu roku, niż trzymać wielką flaszkę „na później” i patrzeć, jak wietrzeje. Planuj zakupy realistycznie: jeśli wiesz, że olejek cytrynowy używasz rzadko, kup 5 ml zamiast 30 ml itd. Dzięki temu zawsze będziesz używać w miarę świeżych olejków, a nie kilkuletnich resztek.
Na koniec trik od „babci aromaterapii”: zapisuj daty. Na każdej buteleczce warto umieścić naklejkę z datą pierwszego otwarcia olejku. Możesz np. napisać markerem na etykiecie lub nakleić małą karteczkę na denku. Taki prosty zabieg oszczędzi Ci zgadywania i pozwoli szybko ocenić, które olejki są najstarsze. Jak już wcześniej zauważyliśmy głównym wrogiem olejków eterycznych jest tlen z powietrza. Dlatego jeśli dostarczysz do olejku świeżej porcji powietrza otwierając butelkę spotęgujesz efekt utleniania. W efekcie szybko zepsuje się nie olejek z „krótką datą ważności”, ale ten otwierany – którego data ważności teoretycznie przypada na przykład za 2 lata. Innymi słowy kierując się tylko datą ważności możesz wyrzucić olejki o dobrej jakości a używać zepsute.
Drugie życie „zepsutych” olejków
Masz buteleczkę ulubionego olejku, która przekroczyła już kilka lat, aromat nie ten sam – czy to już odpad? Niekoniecznie. Choć do celów zdrowotnych nie zaleca się używać utlenionych olejków, można je ponownie wykorzystać w domu w mniej wymagających rolach.
Odświeżacze powietrza i potpourri
Jeśli stary olejek nadal ma w miarę przyjemny zapach, można dodawać go do kominków zapachowych, dyfuzorów ultradźwiękowych czy na kamienie aromatyczne. Co prawda jego właściwości terapeutyczne mogą być znikome, ale jako źródło zapachu do pomieszczeń może się jeszcze sprawdzić. Podobnie, można skropić nim potpourri, saszetki zapachowe do szafy lub woreczki z suszem, by nadać im aromat. Uwaga: Dyfuzując stary olejek, wietrz pomieszczenie. Zapach może być mniej czysty, a wdychanie dużej ilości utlenionych oparów nie jest wskazane.
Sprzątanie i odkażanie
Nawet gdy olejek stracił aromat, wciąż może mieć pewne właściwości antyseptyczne. Olejki cytrusowe po terminie świetnie nadają się do domowych środków czystości. Możesz dodać kilka ml takiego olejku do wiadra z wodą i octem do mycia podłóg, do spryskiwacza z alkoholem jako odświeżacz do powierzchni lub do sody oczyszczonej jako pochłaniacz zapachów. Olejki (np. cytryna, pomarańcza, eukaliptus) dodane do octowego sprayu poradzą sobie z bakteriami i odświeżą kuchnię czy łazienkę. Nawet jeśli zapach jest słabszy, w czyszczeniu to nie przeszkadza, a zawsze szkoda wylewać tak cenny produkt bez próby wykorzystania.
Repelenty i środki przeciwmolowe
Utleniony olejek może nadal zawierać komponenty odstraszające owady. Przykładowo stary olejek cytrynowy, lemongrasowy czy eukaliptusowy można wlać do płynu do spryskiwania roślin na mszyce lub komary – ich cytrusowo-kamforowy aromat wciąż działa jako naturalny repelent. Również w szafie, nasączając kawałek drewienka czy bibuły takim olejkiem, odstraszysz mole (tu dobre będą zwietrzałe olejki cedrowe, lawendowe).
Aromatyzacja śmieci i toalet
Kilka kropel starego olejku wlanych do kosza na śmieci, do muszli klozetowej czy do odpływu zlewu pomoże zneutralizować brzydkie zapachy. Nawet jeśli olejek nie pachnie już tak intensywnie jak kiedyś, to w tych miejscach spełni funkcję „zapachowego czyścika”.
Eksperymenty DIY (ostrożnie)
Jeśli lubisz robić własne świece, woski zapachowe czy kostki toaletowe – możesz dodać tam zużyty olejek dla zapachu (pamiętając, że przy podgrzewaniu może pachnieć inaczej). Ważne jednak: nie dodawaj takiego olejku do kosmetyków nakładanych na skórę (kremów, balsamów), bo ryzyko podrażnień jest zbyt duże.
Data ważności to tylko wskazówka
Trwałość olejków eterycznych to temat złożony. Zależy zarówno od natury olejku, jak i od warunków jego przechowywania. Data ważności na buteleczce to raczej wskazówka niż twardy termin przydatności. Przy dobrej trosce wiele olejków może pozostać skutecznych i bezpiecznych długo po nominalnej dacie ważności. Niektóre – jak paczula, drzewo sandałowe czy wetiwer – wręcz zyskują na jakości aromatu z upływem lat, niczym kolekcjonerskie wino. Inne, zwłaszcza cytrusowe, warto zużyć póki świeże, bo szybko tracą swój blask.
Chroniąc olejki przed światłem, ciepłem i powietrzem, trzymając je w chłodzie i szczelnie zamknięte – możesz znacząco wydłużyć ich życie. Drobne triki, jak przelewanie do mniejszych butelek, notowanie dat czy przechowywanie w lodówce, pozwolą Ci cieszyć się ulubionymi aromatami przez lata. Zawsze jednak ufaj swoim zmysłom: jeśli olejek zmienił zapach, wygląd lub wywołuje podejrzenia – lepiej go pożegnaj albo przeznacz do celów gospodarczych. Dzięki świadomemu podejściu nie tylko oszczędzasz pieniądze (maksymalnie wykorzystując każdy olejek), ale też dbasz o swoje zdrowie, używając tylko takich olejków, które są w pełni wartościowe.
Olejki eteryczne to dar natury, który potrafi przetrwać długi czas, jeśli będziemy o niego dbać. W naszej małej apteczce zapachów możemy stworzyć warunki niczym w winiarni – pozwalając niektórym esencjom dojrzewać powoli i wydobywać z nich to, co najlepsze, a inne szybko skonsumować, póki są świeże i musujące. Zachowując równowagę między wiedzą a praktyką, początkujący i zaawansowani miłośnicy aromaterapii mogą w pełni korzystać z bogactwa olejków eterycznych bez obaw o ich trwałość.





