Jak zrobić krem do twarzy. Łatwy przepis

Mój pierwszy krem DIY – poradnik krok po kroku

Tworzenie własnego kremu to świetny sposób, aby poznać skład kosmetyków i dostosować je do potrzeb swojej skóry. W tym poradniku pokażemy maksymalnie prosty, lekki krem na dzień do cery normalnej, który z powodzeniem wykona nawet absolutny nowicjusz. Będzie to klasyczny krem typu woda w oleju (W/O), czyli emulsja wodno-olejowa stabilizowana przy pomocy wosku emulgującego NF – uniwersalnego emulgatora odpowiedniego dla początkujących. Krem ma wysoką zawartość fazy wodnej, dzięki czemu nie jest zbyt tłusty i dobrze się wchłania. Dodatkowo użyjemy bezpiecznego konserwantu, aby kosmetyk był trwały i wolny od bakterii czy pleśni. Samodzielnie wykonany krem daje satysfakcję i pełną kontrolę nad składnikami. Wiesz dokładnie co nakładasz na skórę, unikasz niepotrzebnych dodatków, a w przyszłości możesz modyfikować recepturę w nieskończoność zgodnie z upodobaniami.

Krem to nic innego jak stabilna mieszanka fazy wodnej i olejowej, czyli tzw. emulsja. Ponieważ woda i olej naturalnie się nie mieszają, potrzebny jest składnik zwany emulgatorem, który „spaja” te dwie fazy i zapobiega ich rozdzielaniu. Wosk emulgujący NF to właśnie taki emulgator. Ma formę białych, woskowatych pastylek i po podgrzaniu umożliwia utworzenie gładkiej, kremowej emulsji. Wosk ten jest łagodny, stabilny i bardzo łatwy w użyciu, dzięki czemu świetnie nadaje się do pierwszych kosmetycznych eksperymentów. W naszej recepturze pełni kluczową rolę – pozwoli trwale połączyć wodę z olejami oraz nada kremowi odpowiednią konsystencję.

Składniki

Lista składników potrzebnych do wykonania ok. 100 g kremu:

  • Woda demineralizowana – 68g (68%): Podstawa kremu i główny składnik fazy wodnej. Woda odpowiada za nawilżenie skóry i lekkość formuły. Używamy wody demineralizowanej (lub destylowanej), aby emulsja była czysta mikrobiologicznie i stabilna chemicznie. Wysoka zawartość wody (ok. 68–70%) sprawia, że krem będzie nietłusty i szybko się wchłonie. Można też zastosować hydrolat (wodę kwiatową) dobrany do potrzeb skóry zamiast części wody – np. hydrolat z róży dla cery normalnej.
  • Gliceryna roślinna – 3g (3%): Gliceryna pomaga zatrzymać wilgoć w skórze, przez co zwiększa poziom nawilżenia i zapobiega wysychaniu kremu. Dodatek 3% gliceryny sprawi, że cera będzie lepiej nawodniona, a jednocześnie nie odczujemy lepkości (większe stężenia mogą dawać lepki film). Jest to składnik naturalny i dobrze tolerowany przez skórę.
  • Olej ze słodkich migdałów – 15g (15%): Lekki olej bazowy stanowiący główny składnik fazy olejowej. Olej migdałowy jest uniwersalny. Szybko się wchłania, nie jest zbyt tłusty i dobrze sprawdza się przy cerze normalnej. Dostarcza skórze cennych emolientów (nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin) i zapobiega utracie wilgoci, tworząc delikatny film ochronny. Zamiast oleju migdałowego można użyć innego oleju roślinnego o średniej lekkości, np. jojoba, pestek winogron, morelowego czy słonecznikowego – każdy z nich spełni podobną rolę emolientu. Ważne, by olej nie był zbyt ciężki ani komedogenny. Lżejsze oleje (tzw. „suche”, np. z pestek winogron, orzecha laskowego) nadają kremowi mniej tłusty charakter, podczas gdy bardziej treściwe (avocado, oliwa) dadzą bogatszą konsystencję.
  • Masło shea (Karité) – 4g (4%): Naturalny tłuszcz roślinny (stały w temperaturze pokojowej), dodany w niewielkiej ilości dla poprawy właściwości odżywczych kremu. Masło shea jest bogate w witaminy i fitosterole, działa kojąco i natłuszczająco. W recepturze pełni funkcję współ-emolientu i zagęstnika. Nadaje kremowi nieco bardziej aksamitną, treściwszą konsystencję. 4% to na tyle mało, że krem nadal będzie lekki, ale zyskuje odżywczy akcent. Opcjonalnie można użyć innego masła roślinnego, np. masła mango (lżejsze od shea) lub masła kakaowego (cięższe, bardziej tłuste). Pamiętaj jednak, że każde masło wpływa na odczucie na skórze. Dla cery normalnej 2–5% masła to bezpieczny zakres, by nie przeciążyć formuły.
  • Wosk emulgujący NF – 6g (6%): Kluczowy składnik emulsji, który zapewnia połączenie wody i oleju w trwały krem. Nasz wosk emulgujący NF jest tzw. emulgatorem samodzielnym (self-emulsifying). Oznacza to, że sam wystarcza do stabilnego zemulgowania formuły, bez potrzeby dodawania innych emulgatorów pomocniczych. 6% wosku NF mieści się w typowym zakresie zalecanym dla emulsji typu krem (5–10% dla kremów wg wytycznych producentów). W tej ilości łatwo tworzy gęstą emulsję z ok. 20% fazy tłuszczowej. Wosk emulgujący NF jest mieszaniną alkoholu cetearylowego i polisorbatu 60, dzięki czemu jednocześnie emulguje i zagęszcza krem. Jego zaletą jest prostota użycia i wysoka skuteczność. Emulsje z nim są stabilne i odporne na rozwarstwianie.
  • Alkohol cetylowy (lub cetylostearylowy) – 2g (2%): Biały, woskowaty zagęstnik i stabilizator emulsji otrzymywany z naturalnych tłuszczów. Alkohol cetylowy sam w sobie nie jest emulgatorem, ale dodany obok wosku emulgującego pełni rolę ko-emulgatora i strukturotwórcy – zwiększa gęstość kremu, poprawia jego „poślizg” przy aplikacji i stabilność (zapobiega rozwarstwieniu w trakcie przechowywania). Dzięki niemu uzyskujemy bardziej kremową, jedwabistą konsystencję, a krem lepiej trzyma formę. 2% to umiarkowana ilość, która nie powoduje tłustości ani woskowego filmu na skórze. Uwaga: Cetearyl alcohol (alkohol cetylostearylowy) to bardzo podobny składnik (mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego) – można go użyć zamiennie w tej samej ilości. Są to substancje bezpieczne i dobrze tolerowane, często stosowane w naturalnych kosmetykach.
  • Witamina E (tokoferol) – 1g (1%): Naturalny antyoksydant (przeciwutleniacz). Dodatek witaminy E chroni tłuste składniki kremu (oleje, masła) przed jełczeniem, wydłużając trwałość produktu. Ponadto witamina E korzystnie wpływa na skórę – działa regenerująco, przeciwzapalnie i wygładzająco. Używamy tu czystej witaminy E w formie olejowej (np. mieszaniny tokoferoli). 1% to ilość wystarczająca, by spełnić funkcję “witaminy dla skóry” i konserwantu antyoksydacyjnego dla olejów.
  • Konserwant kosmetyczny (Prevaction POG) – 1g (1%): Niezbędny składnik każdej emulsji zawierającej wodę. Zapobiega rozwojowi bakterii, pleśni i drożdży w kremie, chroniąc tym samym nasze zdrowie oraz stabilność formulacji. Stosujemy konserwant szerokospektralny, dopuszczony do użytku kosmetycznego, który jest mieszaniną fenoksyetanolu i etyloheksylogliceryny. Bez konserwantu emulsja może się bardzo szybko popsuć – w ciągu kilku dni do maksymalnie 1–2 tygodni, nawet w lodówce. Nie warto ryzykować. Konserwant w tak małej dawce jest bezpieczny dla skóry, a chroni przed poważnym zagrożeniem, jakim jest zakażenie kosmetyku mikrobami.
  • Opcjonalnie: Olejek eteryczny (2–3 krople): Jeśli chcesz nadać kremowi delikatny zapach, możesz dodać parę kropel naturalnego olejku eterycznego, np. lawendowego (łagodny, relaksujący zapach) czy z drzewa różanego. Olejek dodajemy na samym końcu, do chłodnego kremu, aby zachował swoje właściwości. Możesz ten krok pominąć, zwłaszcza przy pierwszej próbie.

Dla czytelności, cała receptura w skrócie:

Faza wodna (A):
  • 68 g woda destylowana
  • 3 g gliceryna
Faza olejowa (B):
  • 15 g olej ze słodkich migdałów (lub inny lekki olej bazowy)
  • 4 g masło shea (lub mango, kakaowe)
  • 6 g wosk emulgujący NF
  • 2 g alkohol cetylowy (lub cetylostearylowy)
Dodatki (faza chłodząca):
  • 1 g konserwant (Prevaction POG)
  • 1 g witamina E
  • (opcjonalnie) 2–3 krople olejku eterycznego

Krok po kroku – wykonanie kremu

Przed przystąpieniem do pracy przygotuj czyste, zdezynfekowane stanowisko. Higiena i precyzja są bardzo ważne. Dzięki nim Twój krem będzie bezpieczny i uda się za pierwszym razem.

1. Przygotowanie narzędzi i stanowiska:
  • Dokładnie umyj ręce. Zdezynfekuj alkoholem izopropylowym (lub spirytusem) wszystkie naczynia, mieszadła, łyżeczki, lejki, termometr oraz pojemnik na gotowy krem. Najlepiej wcześniej je wyparzyć i wysuszyć.
  • Przygotuj kąpiel wodną – garnek z wodą, w którym będziesz podgrzewać składniki (woda powinna sięgać do 1/3–1/2 wysokości zlewki/szklanki ze składnikami).
  • Odmierz dokładnie wszystkie składniki wagą cyfrową. Odmierzanie na oko lub łyżeczkami jest obarczone dużym błędem. Dokładność wagi do 0,1 g będzie pomocna przy małych ilościach (konserwant, wit. E).
  • Składniki podziel na dwie grupy: faza wodna (woda + gliceryna) i faza olejowa (olej, masło, wosk, alkohol cetylowy).
2. Tworzenie fazy wodnej:
  • Wlej do zlewki/przystosowanego szklanego naczynia wodę (68 g) i dodaj glicerynę (3 g).
  • Wymieszaj, aż gliceryna rozpuści się w wodzie i roztwór będzie klarowny.
  • Umieść naczynie z fazą wodną w kąpieli wodnej (np. w garnku z gorącą wodą).
3. Przygotowanie fazy olejowej
  • Do osobnej zlewki dodaj olej migdałowy (15 g), masło shea (4 g), wosk emulgujący (6 g) i alkohol cetylowy (2 g).
  • Umieść zlewkę również w kąpieli wodnej. Podgrzewaj fazę olejową, aż cały wosk i masło się rozpuszczą.
  • Mieszaj od czasu do czasu, aby przyspieszyć topnienie i równomiernie rozprowadzić emulgator.
4. Podgrzanie obu faz
  • Podgrzewaj równolegle fazę wodną i olejową do temperatury ok. 70°C.
  • Nie musisz mieć aptecznej dokładności. Ważne, by obie fazy były gorące i miały zbliżoną temperaturę (różnica max ok. 3°C).
  • Jeśli nie masz termometru, zaobserwuj, kiedy woda zaczyna delikatnie parować (tuż przed zagotowaniem) i czy tłuszcze w drugiej zlewce całkowicie się rozpuściły i są gorące. Ten krok jest bardzo ważny. Jednakowa wysoka temperatura obu faz zapewni dobre połączenie emulsji.
  • Uwaga: Nie doprowadzaj wody do wrzenia, wystarczy około 70°C. Wyższa temperatura niepotrzebnie zwiększa parowanie wody i może osłabić niektóre składniki.
5. Łączenie faz (emulgacja)

Gdy faza olejowa jest płynna i gorąca, a faza wodna również gorąca, połącz obie fazy. Możesz to zrobić na dwa sposoby:

  • Opcja A: Wyjmij zlewki z kąpieli. Strużką wlej fazę olejową do naczynia z fazą wodną jednocześnie energicznie mieszając.
  • Opcja B: Odwrotnie – wlej wodę do fazy olejowej, gdy obie są gorące, mieszając intensywnie.

Ważne jest ciągłe, energiczne mieszanie w momencie łączenia – od razu zobaczysz, jak mętny, biały krem zaczyna się tworzyć. Najlepiej użyć miksera lub spieniacza do mleka (małego miksera żyrafowego) ustawionego na wysokie obroty, aby szybko rozbić olej na malutkie krople w wodzie. Jeśli nie masz takiego urządzenia, użyj czystej trzepaczki kuchennej lub nawet łyżki, ale mieszaj najszybciej jak możesz. W początkowej fazie emulsji kluczowe jest dokładne rozbicie i wymieszanie faz. To zapewni kremowi stabilność.

6. Mieszanie i studzenie emulsji
  • Po połączeniu faz mieszanina będzie dość rzadka i ciepła (konsystencja jak mleko lub śmietanka). Kontynuuj mieszanie przez kilka minut, aż emulsja zacznie nieco gęstnieć.
  • Możesz mieszać mikserem pulsacyjnie (np. 20 sekund miksowania, 30 sekund przerwy, znów 20 sekund) żeby nie dopuścić do nadmiernego napowietrzenia kremu. Gdy zauważysz, że emulsja jest już jednolita i nie rozwarstwia się, możesz przestać intensywnie miksować.
  • Odstaw krem na chwilę (kilka minut), aby się wstępnie schłodził. Mieszaj co jakiś czas łyżką lub bagietką, żeby nie utworzyły się grudki i żeby fazy się nie rozdzieliły.
  • Dla przyspieszenia możesz wstawić naczynie z kremem do miski z zimną wodą (tworząc zimną kąpiel wodną), ale ciągle mieszaj, a gdy emulsja zacznie wyraźnie gęstnieć, wyjmij z kąpieli. Zbyt szybkie chłodzenie całkowicie zestalonego masła/wosku może dać grudki.
7. Dodatki w fazie chłodzenia
  • Kiedy temperatura kremu spadnie poniżej 40°C (czyli jest już tylko lekko ciepły w dotyku), dodaj składniki wrażliwe na ciepło: konserwant (1 g), witaminę E (1 g) oraz ewentualnie olejek eteryczny (2–3 krople).
  • Ważne, by nie dodawać konserwantu czy olejku eterycznego do gorącej emulsji, bo wysoka temperatura może osłabić ich działanie lub zapach.
  • Po dodaniu tych składników dokładnie wymieszaj krem, aby równomiernie się rozprowadziły.
  • Ten etap nazywany jest fazą chłodzenia (cool-down) – zawsze dodajemy tu substancje, które nie powinny być podgrzewane.
8. Zakończenie i przechowywanie
  • Gotowy krem powinien mieć jednorodną, kremową konsystencję.
  • Przełóż go do przygotowanego wcześniej słoiczka lub pojemnika kosmetycznego. Najlepiej użyć słoiczka z ciemnego szkła lub opakowania typu air-less, co wydłuży trwałość produktu (mniej światła i powietrza = wolniejsze utlenianie i rozwój mikroorganizmów). Szczelnie zamknij pojemnik.
  • Naklej etykietę z nazwą i datą wykonania kosmetyku – domowe produkty najlepiej zużyć w ciągu 3–6 miesięcy.
Wskazówka!

Świeżo wykonany krem może wydawać się nieco rzadszy, ale pełną, docelową gęstość osiągnie po kilkunastu godzinach. To normalne zjawisko – emulsja „dojrzewa” i zagęszcza się w ciągu pierwszej doby. Nie oceniaj konsystencji od razu, odczekaj do następnego dnia. Jeśli mimo to krem okaże się zbyt rzadki lub zbyt gęsty, nie martw się. W dalszej części poradnika wyjaśniamy, jak korygować konsystencję przy kolejnych partiach.

Najczęściej popełniane błędy i jak sobie z nimi radzić

Mimo że nasz przepis jest bardzo prosty, początkującym mogą przytrafić się różne potknięcia.

Rozwarstwianie się kremu (separacja faz)
  • Objaw: po ostygnięciu kremu zauważasz, że woda oddziela się od oleju (np. spodem słoiczka zbiera się płyn, a u góry tłusta warstwa).
  • Przyczyna: zaburzony proces emulgacji – najczęściej łączenie faz w nieodpowiedniej temperaturze lub niedostateczne wymieszanie.
  • Rozwiązanie: łączenie faz w tej samej temperaturze (faza wodna i olejowa powinny mieć różnicę max kilku stopni) oraz konsekwentne mieszanie do początku schłodzenia. Pamiętaj, by obie fazy były miały ok. 70°C w chwili łączenia i mieszaj energicznie aż do momentu, gdy emulsja zacznie gęstnieć i ostygnie do ok. pokojowej temperatury. Gdy zapewnisz właściwe warunki, składniki połączą się trwale i krem nie będzie się rozwarstwiał.
Krem jest zbyt tłusty, ciężki lub zostawia tłusty film
  • Przyczyna: zbyt wysoka zawartość fazy olejowej lub użycie ciężkich olejów/masła nieodpowiednich do Twojej cery.
  • Rozwiązanie: zmiana proporcji lub rodzaju tłuszczów. Jeśli krem jest zbyt tłusty, spróbuj w kolejnej partii zmniejszyć udział olejów (np. z 20% do 15%) na rzecz wody, aby uzyskać lżejszą emulsję. Możesz też wymienić ciężki olej na lżejszy – np. zamiast oliwy z oliwek czy masła kakaowego (bardzo tłuste) użyj oleju z pestek winogron, słodkich migdałów lub innego „suchszego” oleju, który szybciej się wchłania i nie zostawia filmu. Czasem nawet drobna zmiana daje dużą różnicę w odczuciu – znajdź kombinację, po której krem będzie się wchłaniał do matu lub lekko satynowo, bez lepkości.
Krem wyszedł za gęsty, sztywny (trudno go rozsmarować)
  • Przyczyna: za duży udział wosków/emulgatorów lub masła w recepturze, ewentualnie zbyt mało wody.
  • Rozwiązanie: skorygowanie receptury przy następnym wykonaniu – dodaj więcej wody lub zmniejsz nieco ilość stałych składników zagęszczających. Na przykład jeśli krem jest zbyt ciężki, spróbuj obniżyć wosk emulgujący i/albo alkohol cetylowy łącznie o kilka % lub ograniczyć masło, a zwiększyć odpowiednio wodę, by zachować 100% sumy. Lżejszą konsystencję uzyskasz też całkowicie rezygnując z masła i stosując same ciekłe oleje. Pamiętaj, że to balans składników decyduje o konsystencji. Więcej wody = krem lżejszy, więcej wosków/tłuszczy = krem bardziej gęsty. Możesz też dodać odrobinę mniej emulgatora, bo również nadaje gęstość (np. zamiast 6% dać 5% – nadal wystarczy do emulsji, a będzie luźniejsza).
Emulsja była dobra, ale po kilku dniach/miesiącu się „zważyła” lub zmieniła konsystencję
  • Przyczyna: niewystarczająca stabilność emulsji – być może zabrakło komponentu stabilizującego (np. alkoholu cetylowego) albo emulsji przydałoby się nieco więcej emulgatora. Takie późniejsze rozwarstwienie bywa też skutkiem przechowywania w złych warunkach (np. w wysokiej temperaturze).
  • Rozwiązanie: wzmocnienie stabilności receptury. Dodatek już 2% alkoholu cetylowego w naszym przepisie powinien zapobiegać takim problemom, ale jeśli je pominąłeś, koniecznie go dodaj następnym razem. Możesz także minimalnie zwiększyć udział wosku emulgującego (np. z 6% do 7–8%) – pamiętaj jednak, że przełoży się to na gęstszy krem. Innym trikiem jest dodanie odrobiny gumy ksantanowej (0,2–0,3%) do fazy wodnej przy podgrzewaniu. Gumy naturalne potrafią ustabilizować emulsję i zapobiec jej rozwarstwianiu nawet przy bardzo płynnych lotionach. Podsumowując: jeśli krem się rozpada po czasie, następnym razem użyj sprawdzonego stabilizatora (cetyl, guma, wosk pszczeli w małej ilości) lub ulepsz technikę (mieszaj dłużej, nie skracaj czasu chłodzenia z mieszaniem).
Krem szybko się zepsuł (zmienił zapach, pojawiła się pleśń)
  • Przyczyna: brak lub zbyt mała ilość konserwantu, ewentualnie niesterylna praca. Wodna emulsja to idealna pożywka dla drobnoustrojów – bez ochrony mikrobiologicznej nawet najlepszy krem stanie się niebezpieczny dla skóry.
  • Rozwiązanie: higiena i konserwacja. Zawsze starannie wyparzaj i dezynfekuj sprzęt oraz pojemniki przed wykonaniem kremu, używaj tylko wody destylowanej (nie kranowej). Bezwarunkowo dodawaj skuteczny konserwant w zalecanej dawce. Unikaj dotykania gotowego kremu nieumytymi palcami – wprowadzisz bakterie. Domowy krem z konserwantem przechowywany w warunkach pokojowych powinien zachować świeżość przynajmniej 3 miesiące. Jeśli chcesz przedłużyć trwałość, trzymaj go w lodówce – chłód spowalnia rozwój mikroflory. Gdy zauważysz jakąkolwiek zmianę zapachu, koloru czy pleśń – natychmiast wyrzuć produkt. Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

Wskazówki

  • Dokładność przede wszystkim: Do odmierzania składników używaj wagi cyfrowej z dokładnością do 0,1 g. Proporcje mają znaczenie – drobna pomyłka (np. dodanie zbyt mało emulgatora lub za dużo wody) może zaważyć na sukcesie emulsji. Notuj sobie receptury i ewentualne modyfikacje, jakie wprowadzasz – taka baza wiedzy pozwoli Ci w przyszłości świadomie ulepszać formuły.
  • Zachowaj czystość: Powierzchnie robocze przetrzyj przed pracą środkiem dezynfekującym, używaj czystych ręczników papierowych zamiast materiałowych ściereczek (które mogą wprowadzać kurz i zarazki). Pamiętaj, że to kosmetyk, który będziesz nakładać na skórę – powinien być sterylny i wysokiej jakości.
  • Temperatura ma znaczenie: Emulgowanie w zbyt niskiej temperaturze to jedna z głównych przyczyn nieudanych kremów. Dbaj, by fazy miały 70°C przy łączeniu. Jeżeli emulsja „nie wyszła” (np. oddziela się woda), często można ją uratować: podgrzej ostrożnie całość z powrotem do ok. 70°C i jeszcze raz mocno zmiksuj – czasem to pomaga związać fazy. Jednak lepiej zapobiegać – stosuj odpowiednie proporcje emulgatora do oleju (nasz przepis: 6% wosku na 19% tłuszczu jest prawidłowy). Ogólna zasada: emulgator stanowi ok. 25% masy fazy olejowej, co zapewnia stabilność.
  • Wybór mieszadła: Jeśli zamierzasz często robić kosmetyki, rozważ zakup małego spieniacza do mleka lub mini-miksera. Ręczne mieszanie łyżką też jest wykonalne, ale wymaga sporej siły i czasu, by emulsja się udała. Mikser ułatwia sprawę i daje lepsze rozproszenie fazy olejowej w wodzie, co skutkuje gładszym kremem.
  • Dostosowanie konsystencji: Możesz wpływać na ostateczną konsystencję poprzez drobne zmiany formulacji. Jeśli wolisz lżejszy lotion, zwiększ zawartość wody i zmniejsz tłuszcze/humektanty. Chcesz gęstszy krem – dodaj odrobinę więcej alkoholu cetylowego lub masła. Pamiętaj tylko, by sumarycznie zachować 100% i by nie zejść z emulgatorem poniżej minimalnej skutecznej dawki (3–5% dla lotionu, 5–8% dla kremu). Możesz też regulować odczucie tłustości przez dobór olejów: eksperymentuj z różnymi olejami bazowymi – to one w dużej mierze determinują, czy krem wydaje się ciężki czy nie.
  • Aplikacja i przechowywanie: Krem najlepiej nabierać z pojemniczka czystą szpatułką lub umytym palcem, aby nie wprowadzać zanieczyszczeń. Jeśli używasz słoiczka, staraj się zużyć produkt w ciągu 3–4 miesięcy. Opcjonalnie przełóż część kremu do mniejszego słoiczka do bieżącego użytku, a resztę trzymaj w lodówce – przedłuży to świeżość. Jeżeli opakowanie jest przezroczyste, trzymaj je z dala od światła.
  • Personalizacja zapachu i dodatków: Nie przesadzaj z ilością olejków zapachowych. Krem do twarzy nie powinien być mocno perfumowany, a olejki eteryczne w nadmiarze mogą podrażnić skórę. Lepiej cieszyć się naturalnym, delikatnym zapachem składników. Jeśli chcesz, możesz też dodać parę kropel ekstraktu roślinnego lub innego aktywnego składnika pielęgnacyjnego (np. pantenol, alantoina, niacynamid) w fazie chłodzenia – upewnij się tylko, że są one kompatybilne z pH 5–6 i że dodajesz je w bezpiecznym stężeniu.
  • Bez pośpiechu: Robienie kremu to trochę jak gotowanie – wymaga cierpliwości. Nie przyspieszaj na siłę chłodzenia (np. wkładając gorącą emulsję do lodówki), bo ryzykujesz rozwarstwienie lub grudki. Daj kremowi czas na ostygnięcie w temperaturze pokojowej, mieszając od czasu do czasu. Ta inwestycja czasu zaowocuje lepszą teksturą i trwałością produktu.

Możliwe modyfikacje kremu

Gratulacje! Jeśli wykonałaś(eś) krem według powyższej receptury, właśnie masz swój pierwszy własny kosmetyk! Ten bazowy krem jest punktem wyjścia, który możesz w przyszłości modyfikować, aby lepiej dopasować go do swoich potrzeb lub preferencji. Oto kilka pomysłów, jak zmienić recepturę, by uzyskać krem dla innego rodzaju cery lub o innych właściwościach.

Krem do cery suchej

Aby bardziej odżywić suchą skórę, możesz zwiększyć fazę tłuszczową np. do 25–30%. Dodaj więcej masła (np. 8–10% masła shea lub kakaowego) i użyj bardziej treściwych olejów. Świetne będą olej z awokado, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów w większej ilości, olej z pestek moreli czy z wiesiołka. Zwiększenie udziału fazy olejowej da bogatszy, bardziej ochronny krem. Pomyśl też o dodaniu humektantów, bo skóra sucha lubi wilgoć. Możesz zwiększyć glicerynę do 5% lub dodać np. 2% panthenolu (prowitamina B5) dla nawilżenia i regeneracji.

Dobrze sprawdzą się też kropelka naturalnego skwalanu, by zatrzymać wilgoć w naskórku. Dla cery suchej możesz pozwolić sobie na nieco bardziej okluzyjną formułę. Pamiętaj tylko, by przy większej ilości tłuszczów odpowiednio zwiększyć emulgator (np. do 8%) zgodnie z zasadą 25% emulgatora względem oleju. Cięższe oleje i masła (awokado, shea, kakao) zapewnią suchym cerom ukojenie i miękkość, choć krem będzie wchłaniał się wolniej i zostawiał bardziej ochronny film – co w tym przypadku jest zaletą.

Krem do cery tłustej/mieszanej

Tutaj kluczem jest lekkość i szybkie wchłanianie. Zmniejsz zawartość fazy olejowej do ok. 10–15%, zrezygnuj z ciężkich maseł. Możesz nawet wykonać emulsję bez masła – sama mieszanka lekkich olejów w stylu serum sprawdzi się lepiej. Świetne będą oleje: jojoba (reguluje sebum), z pestek winogron, z ogórecznika, z dzikiej róży czy konopny – wszystkie są lekkie i nie obciążą skóry. Unikaj natomiast oleju kokosowego, masła kakaowego czy awokado – mogą być zbyt komedogenne i ciężkie. W fazie wodnej warto zwiększyć nieco udział substancji żelujących lub tonizujących: np. zamiast czystej wody użyj hydrolatu z oczaru wirginijskiego (działa ściągająco) lub dodaj 1–2% żelu aloesowego.

Humektanty też są sprzymierzeńcem skóry tłustej – nawilżą ją bez tłustości, więc możesz dać np. 4–5% gliceryny lub dodać inne, mniej lepkie humektanty (np. propanediol). Emulgator nadal jest potrzebny (minimum 3–5%), by wszystko połączyć, ale opcjonalnie możesz dodać odrobinę pochłaniaczy sebum: np. pół łyżeczki glinki zielonej lub białej albo pudru ryżowego dodane do gotowego chłodnego kremu. To zmniejszy połysk na skórze (choć skróci nieco trwałość emulsji, więc dodawaj tuż przed użyciem porcji kremu). Dobrą praktyką dla cery tłustej jest też dodanie np. 2–3 kropli olejku z drzewa herbacianego – działa antybakteryjnie i może wspomagać walkę z niedoskonałościami. Podsumowując: redukcja oleju i lżejsze oleje + więcej wodnych składników sprawią, że krem będzie niemal nietłusty i odpowiedni dla skóry przetłuszczającej się.

Krem do cery mieszanej

Skóra mieszana potrzebuje balansu – na policzkach bywa sucha, w strefie T tłusta. Możesz wybrać podejście pośrednie: pozostawić recepturę bazową (20% olejów) ale dobrać oleje „średniej ciężkości”. Przykładowo olej jojoba, arganowy czy ze słodkich migdałów to dobry wybór (nawilżą suche partie, a nie zapchają porów w strefie T). Warto dodać lekki aktyw regulujący sebum, np. parę kropel ekstraktu z różeńca górskiego lub niacynamidu (wit. B3) – niacynamid w stężeniu 2-3% pomaga regulować pracę gruczołów łojowych i jest tolerowany przez większość cer mieszanych. Jeśli masz możliwość, możesz też przygotować dwie małe porcje kremu: jedną bogatszą (z większą ilością masła/oleju) na suche obszary, a drugą lżejszą (z większą ilością żelu aloesowego, lżejszym olejem) na strefę T – ale to już bardziej złożone podejście. Generalnie jednak większość cer mieszanych dobrze reaguje na formulację podobną do naszej bazowej, ewentualnie wzbogaconej odrobiną nietłustego żelu (aloes, alantoina) dla lekkiego efektu na czole i nosie.

Wzbogacanie kremu aktywnymi składnikami

Gdy poczujesz się pewniej, możesz przekształcić swój bazowy krem w bardziej zaawansowany preparat pielęgnacyjny. Dodając w fazie chłodzącej rozmaite aktywne substancje nadasz kremowi ukierunkowane działanie. np.:

  • D-Panthenol (prowitamina B5) – świetny dla podrażnionej, suchej skóry, działa łagodząco i nawilżająco; dodaj ok. 2–3% do chłodnego kremu (jest bardzo lepki, ale rozpuszcza się w wodzie).
  • Niacynamid (witamina B3) – pomocny przy cerze mieszanej i tłustej, rozjaśnia, reguluje sebum, działa przeciwzapalnie; można dodać 2% rozpuszczone w odrobinie wody (uwaga na pH, powinno być w zakresie 5-7).
  • Ekstrakty roślinne – np. z zielonej herbaty (antyoksydant), z aloesu (nawilżenie, łagodzenie) – dodaj zgodnie z zaleceniami producenta, zwykle do kilku procent.
  • Kwas hialuronowy – można dodać 0,1–0,5% wysokocząsteczkowego dla efektu nawilżającego filmu.
  • Oleje specjalistyczne – np. kilka kropli oleju z nasion truskawki czy malin doda antyoksydantów, olej z pachnotki ukoi skórę trądzikową itd.

Każdy dodatkowy składnik wprowadzaj ostrożnie. Sprawdź, czy nie zaburzy stabilności (np. bardzo kwaśne czy zasadowe dodatki mogą wymagać regulacji pH, by krem się nie rozpadł). Zasada jest taka: aktywy dodajemy w fazie końcowej (poniżej 40°C) i najlepiej pojedynczo lub w niewielkiej liczbie na recepturę, aby móc ocenić ich działanie i stabilność.

Formułowanie kosmetyków to proces pełen zabawy i nauki. Nie zrażaj się ewentualnymi porażkami – nawet doświadczeni formulatorzy miewają nieudane partie. Każde podejście czegoś uczy. Trzymając się jednak tego poradnika, masz duże szanse na sukces już za pierwszym razem. Powodzenia w tworzeniu własnych kosmetyków. Oby ten pierwszy krem stał się początkiem wspaniałej przygody w świecie DIY! 😊

Podobne wpisy